wtorek, 4 września 2012

Mój nieodgadnięty w swej potędze sh- ZDOBYCZE PART 1

SH w moim mieście

Istnieje od około roku (może nawet nie) ale dla mnie jest zupełnym odkryciem i miejscem , w które chodzę nie tylko w dni dostawy. Nie wiem skąd Ci ludzie biorą towar , ale tam ZAWSZE coś jest. Co druga rzecz to ciuszek z H&M , VILII lub ZARY. Chociaż całe lato zbieram skarby z tego magicznego miejsca , dzisiaj pokażę "dzisiejsze łupy" w ujęciu pierwszym. Dodatkowym plusem tego miejsca jest przystępność cen. Za rzeczy na poniższych zdjęciach zapłaciłam coś około 25 zł ;D Jeszcze innym plusem jest to, że gdy przychodzę razem z Panią otwierającą o godzinie 9 rano (owszem jest dużo ludzi) to towarzysza mi same kobity 45 +. Zwiększa to moje szanse w odnajdywaniu rzeczy dla siebie, ponieważ one nawet nie spojrzą na to, co wezmę ja. Mam nadzieję, że plan studiów w tym roku dopisze i zawsze w dni dostawy będę w domu <3 - Wariatka ;D

 14 zł ( na zdjęciu wygląda na zniszczoną ale nie jest) / 8 zł
 5 zł :)

poniedziałek, 3 września 2012

River Isalnd new stuff / Recenzja Liner Vipera / i jeszcze coś

River Island

Ach ... od dłuższego czasu jestem wprost zachwycona tą marką.
Unikatowe design'y nawet w prostocie.
Nowości jakie prezentuje strona RIVER ISLAND mnie wprost zauroczyły.
Nieziemska kolorystyka i wykorzystane matieriały.

KOCHAM.







Z innej beczki...
Vipera- LONG LASTING EYELINER
Węglowo-czarny klasyk z końcówką malującą precyzyjne linie wokół oczu.
 Bez trudu malujemy dokładnie wyprofilowane, pełne czerni pasemko. Łatwo uzyskujemy efekt cieniutkiej kreseczki wzdłuż nasady rzęs.
 Wodoodporny. Ma właściwości nawilżające. Stylizowane, kompaktowe opakowanie jest poręczne i wspomaga precyzję malowania. Aplikując, kosmetyk należy trzymać horyzontalnie lub końcówką ku dołowi. Staranne zakręcanie opakowania zapobiega wysychaniu produktu.

 Cena: 11zł / 6ml


Moja opinia:

Wcześniej używałam linera w pędzelku. Z tego jestem średnio zadowolona. Owszem jest dobrze napigmentowany, ale muszę kreskę kilka razy poprawiać mimo wszystko. Kolor jakby „bladł” po czasie. Podejrzewam , że bez mojej ulubionej bazy „pod” się raczej nie obejdzie. Irytuje mnie przechowywanie produktu pionowo. Nigdy nie wiem w co go za przeproszeniem wsadzić. Wcześniej  wrzucałam wszystko luzem do kosmetyczki i miałam spokój. Chyba jednak osobiście wolę te w pędzelku- jest mniejszy i łatwiej nim manipulować. Linery w pisaku mają ułatwiać życie- mi utrudniły. No ale – ile ludzi , tyle opini.
 
* Pod postem rozdaniowym wyniki !

* W weekend oczywiście przyszalałyśmy z mamą na zakupach- jesienna aura w mojej szafie nastała


Niebawem jakieś stylizacje na moim blogu
Ola.